sobota, 20 grudnia 2014

13. "Nie mogę odejść".

Cały ten tydzień minął mi nawet dobrze. Nowa szkoła, nowi znajomi i lepsze samopoczucie. Jedynym zmartwieniem był Marc. Chciał się ze mną spotkać, ale zawsze coś wymyślałam. Nie chciałam go widzieć. Nie mogłabym mu spojrzeć w oczy. Ciężko to znosiłam. Z Neymarem nie widziałam się od tej sytuacji z Wojtkiem. Nie przychodziłam na treningi ze względu na mojego jeszcze chłopaka. Widywałam się z Leo, Gerrardem, Anto, Shak, Pedro, Valdesem i Fabregasem, ale nic więcej. Dzisiaj jest impreza pożegnalna dla Cesca. Odchodzi. Mimo że za sobą nie przepadaliśmy to jednak będzie mi go brakować. Jedziemy razem z tatą do tego klubu. Poszłam pod prysznic, a potem ubrałam się w to:

Założyłam na siebie płaszczyk i pojechaliśmy. W klubie było naprawdę głośno, mimo że był wynajęty tylko dla piłkarzy i przyjaciół. Tata poszedł w swoją stronę, a ja poczułam jak ktoś ciągnie mnie za rękę. To Marc. Pociągnął mnie do wyjścia.
-Marika musimy pogadać-powiedział poważnie.
-Wiem-przytaknęłam.
-Ty pierwsza czy ja?-zapytał.
-Ty-odpowiedziałam.
-Wiesz... Czasem potrzebujemy osoby, która przy nas będzie i nas doceni. Okłamujemy sami siebie i zamiast prawdziwej miłości brniemy w bezsensowny związek. Mogę cię teraz zranić, ale nigdy nie chciałem tego zrobić. Po prostu kiedy zerwałem z Ann czułem się samotny, a ty zawsze przy mnie byłaś i mi pomagałaś. Przepraszam, ale nie możemy być razem...
-Naprawdę?-powiedziałam ucieszona.
-No tak...
-Chciałam powiedzieć ci to samo tylko nie chciałam cię zranić. Przyjaciele?- zapytałam.
-Jasne-po tych słowach się przytuliliśmy, a ktoś za nami chrząknął. Oboje się odwróciliśmy.
-Oo Marika to jest właśnie Ann. Ann to jest Marika-powiedział.
-Cześć-powiedziałyśmy równocześnie.
-Dobra gołąbeczki ja zmykam- po tych słowach tak też zrobiłam. Poszłam się bawić. Wszystko było ok. Tańczyłam, piłam i szalałam. Czułam, że wszystkie kłopoty odchodzą w zapomnienie. Była jeszcze tylko jedna osoba, którą naprawdę kocham, ale on tego do mnie nie czuję. Nagle muzyka się zmieniła. Wszyscy popatrzyli w stronę DJ a ja z Gerim przestaliśmy się wygłupiać. Przed mikrofonem stanął Neymar.
-Moi drodzy chciałbym podziękować Cescowi za te wspaniałe chwile, kiedy mogłem dograć mu piłkę, zrobić sobie z nim selfie, drażnić się z nim, tańczyć i wygłupiać w szatni. Stary... Wiesz, że nie jestem jakiś uczuciowy, ale będzie mi cię brakować. Jesteś najlepszy!- krzyknął ostatnie zdanie, a Fabregas rzucił mu się w ramiona. Ja na środek wkroczyłam z Gerim, który niósł mnie na plecach. Neymar podał mi mikrofon, a ja zeskoczyłam z mojego konika.
-Dziękuję koniku- zwróciłam się do Pique- No Cesc... Na początku myślałam, że jesteś głupim frajerem(cała sala się śmieje) ale pierwszy raz się chyba pomyliłam. Świetnie grasz i jesteś najlepszym przyjacielem. Zawsze mogę ci powiedzieć co mnie męczy i za to ci dziękuję. Chciałabym ci życzyć, żebyś poznał w nowym klubie takich idiotów jak my, żebyś strzelał dużo bramek, asystował i nie faulował... Żebyś znalazł wymarzoną dziewczynę i zawsze o nas pamiętał bo my nie damy ci zapomnieć. Trzymaj się Fabciu-powiedziałam, a on wręcz rzucił się na mnie dziękując mi. Następny poszedł Gerard z Shak, Anto i Leo, Bartra z Ann i wszyscy po kolei. Po tych życzeniach i podziękowaniach znowu zagrała muzyka i zaczęła się zabawa. Tańczyłam z Pedro, ale przyszedł Neymar.
-Odbijany- powiedział i odepchnął lekko biodrem mojego poprzedniego partnera. Muszę przyznać, że ten Brazylijczyk świetnie tańczy. Tym razem muzykę zatrzymała Shakira.
-Kochani, a teraz zaśpiewają nam coś Marika i Ney-powiedziała. Chłopaki wepchnęli nas na scenę.
Naradziliśmy się, że zaśpiewamy przebój Shak. Leo wybrał nam piosenkę i powiedział, kto ma śpiewać którą zwrotkę. Dał nam tekst, ale znaliśmy go oboje. To utwór Shak. Zaczęłam śpiewać. 

Nie wiem co powiedzieć,
wszystko jest źle,
nie mogę uwierzyć, że byłam taka ślepa.
Po raz kolejny zgubiłam swoją drogę.
Wiem, że odszedłeś
Wszystko co chciałam, o co się starałam.

Wiem, że skrzywdziłam cię głęboko w środku.
Może nie możesz zapomnieć kłamstw.

Ale nie mogę ukryć swoich łez.
Nie chcę Cię stracić.
Wiem, że w moim sercu,
wciąż czujesz to samo.

Powiedziałam dużo rzeczy za wcześnie.
Nigdy nie przestałam myśleć,
Więc proszę spróbuj zrozumieć
RAZEM 
Wiem, że skrzywdziłam cię głęboko w środku
(Wiem, że skrzywdziłam cię głęboko w środku.)
Może nie możesz zapomnieć kłamstw.

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.
I mój umysł i serce wiruje dookoła.
Sprawiłam, że po prostu mosty runęły.

Nie mogę iść dalej,
bez twojej miłości.
Jestem zwariowana.
Nie moge przestać cię kochać.
piszę na ścianie.

NIe będę już nigdy płakać.

Listy, które napisałam,
nigdy nie mogłam wysłać.
Jestem tylko głupcem, widzisz.

Wiem, że mi zaufałeś.
Jestem taka słaba.
Nie jestem winna za twój ból.

Wiem, że boli cię głęboko w środku.
(Wiem, że boli cię głęboko w środku.)
Może nie możesz zapomnieć kłamstw.

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.
I mój umysł i serce wiruje dookoła.
Sprawiłam, że po prostu mosty runęły.

Nie mogę iść dalej,
bez twojej miłości.
Jestem zwariowana.
Nie moge przestać cię kochać,
piszę na ścianie.

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.
I moje serce wiruje dookoła.
Sprawiłam, że po prostu mosty runęły.

Nie mogę iść dalej,
bez twojej miłości.
Jestem zwariowana.
Nie moge przestać cię kochać
piszę na ścianie.

Jeśli chcesz mnie z powrotem w swoim życiu,
będę tutaj, jeśli chcesz spróbować.
Tak...

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.
I moje serce wiruje dookoła.
Sprawiłam, że po prostu mosty runęły.

Nie mogę iść dalej,
bez twojej miłości.
Jestem zwariowana.
Nie mogę przestać cię kochać
piszę na ścianie.

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.

Więc jestem tutaj.
(Nie mogę iść dalej.)
(Bez Twojej miłości.)
Tak... Tak...

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.

Nie mogę iść dalej,
bez twojej miłości.

Więc jestem tutaj.

Więc jestem tutaj,
sama.
Nie mogę odejść.



Po skończeniu piosenki nadal patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. To właśnie on jest tym jednym na milion, który mimo swojego upartego i często nieznośnego charakteru zawsze mi pomaga, broni i nie pozwala, aby stało się mi coś złego. Broni mnie przed złem tego świata. Niestety ma też jedną wadę- skradł mi serce. 
-Kocham Cię i nie chodzi mi tu o zakład. Naprawdę  jesteś dla mnie kimś ważnym. Jesteś przy mnie zawsze kiedy cię potrzebuję i mi pomagasz. Nie mogę bez ciebie żyć- wyszeptał mi do ucha.
-Jak mam ci wierzyć?- zapytałam z żalem w głosie.
-Sam sobie nie ufam... Ale naprawdę cię kocham- odpowiedział. Nie wiem czy mu wierzyć. Co jeśli chodzi o ten zakład?
-A co z zakładem?
-Przegrałem go dawno temu... A właściwie od pierwszego dnia.
Musiał mówić prawdę. Czuję to. Moje niebieskie oczy patrzyły na jego. Nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Nasze usta wreszcie złączyły się w pocałunku. Nagle cały świat się zatrzymał. Nic się nie liczyło oprócz nas. Jego pocałunki były pełne miłości, ale zarazem delikatne jakby bał się, że mnie straci.Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza. Oboje jednocześnie wyszeptaliśmy te magiczne 9 liter, których nie słyszeliśmy od wieków "Kocham Cię". Cała sala zaczęła bić nam brawo i buczeć. No tak przecież nie jesteśmy sami. Zaśmialiśmy się razem.
-Czy to znaczy, że jesteśmy razem?- zapytał.
-Ney...-on na to się uśmiechnął-No co?
-Pierwszy raz tak do mnie powiedziałaś. Zawsze mówiłaś idioto, kretynie, głupku, palancie albo Neymar- wytłumaczył.
-Posłuchaj związki są fajne, ale szybko się kończą. Nie możemy nie być parą, a się kochać- zapytałam.
-To nic ci nie da. Obiecuję, że cię nie zranię.
-A co jeśli ja to zrobię?
-Nie bój się miłości.
-Ja chyba nie potrafię kochać, być w związku- powiedziałam.
-Razem się tego nauczymy.
-A jeśli nam nie wyjdzie?
-A co jeśli teraz przez nasz wspólny strach przegapimy coś najpiękniejszego?
-Obiecujesz, że się wszystkiego nauczymy?
-Słowo najlepszego i najseksowniejszego piłkarza na świecie- wyszczerzył się.
-Jesteś głupi... Skarbie- uśmiechnęłam się, a on razem ze mną.
-Kocham cię księżniczko- wykrzyczał, wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić wokół własnej osi. Bawiliśmy się razem cały wieczór. Jedna piosenka, kilka spojrzeń w oczy i jesteśmy razem. To chyba zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Zasłużyłam na takie szczęście? Mam obok siebie niezwykłego chłopaka. Nie piłkarza. Mojego chłopaka-wreszcie to słowo nabrało sensu. To on był ze mną kiedy najbardziej potrzebowałam czyjeś obecności, bronił mnie i pomagał. Wiem, że był w stosunku do mnie chamski, ale ja byłam taka sama. Baliśmy się przyznać przed samymi sobą, że się zakochaliśmy i to w kim. Mimo to ufaliśmy sobie. Zrzuciliśmy swoje pancerze ochronne i otworzyliśmy się. Myślę o nim kiedy jestem sama, z kimś, na lekcji, w domu, na zakupach, śni mi się i przy obiedzie widzę jego piękna twarz. Jest dla mnie kimś ważnym. Najważniejszym.
-O czym myślisz skarbie?- zapytał kiedy jechaliśmy do domu.
-O tym jakie to dziwne, że teraz jesteśmy razem... Wyzywaliśmy się, robiliśmy głupie zakłady i nie dopuszczaliśmy nikogo do siebie- odpowiedziałam.
-Życie nas tego nauczyło. Teraz to całe nasze cierpienie nam wynagrodzi. Kocham cię jak wariat. Nigdy nikogo tak nie kochałem- wyznał. Wysiedliśmy z samochodu.
-Ja ciebie też- znowu patrzyliśmy sobie w oczy.
-Uszczypnij mnie... To nie sen? Wszystko jest jak z bajki-uszczypnęłam go-Ejjj-zawył.
-Sam kazałeś-powiedziałam, unosząc ręce do góry w geście obronnym. Chciałam już iść, ale on chwycił mnie za rękę i pocałował. Odwzajemniłam pocałunek. 
-Muszę już iść-powiedziałam.
-Napiszę jak się stęsknię- powiedział i pocałował mnie w czoło- kocham cię księżniczko.
Poszłam do domu. Ledwo zamknęłam drzwi, a usłyszałam mój telefon. Wyjęłam go z torebki. Ooo jest jakiś sms. Ciekawe od kogo. Od Neya? Co on chce?

"Tęsknię księżniczko ♥"
"Widzieliśmy się jakieś 30 sekund temu xD"
"Ale ja nie mogę bez ciebie żyć"
"Wytrzeźwiej"
"Nic dzisiaj nie piłem :)"
"Ja ciebie też kocham, ale idę już spać ♥"
"Dobranoc :)"
"Śpij dobrze kotku ♥"

Potem przebrałam się w pidżamę, umyłam i położyłam spać. To był zdecydowanie mój najlepszy dzień tutaj.

~Perspektywa Neymara~

Jedna mała osóbka sprawiła, że zacząłem żyć. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Ten i narodziny mojego synka. Tęsknie za nim, ale mam ją. Ona o nim nie wie. Co zrobi jeśli się dowie? Znienawidzi mnie. Nie powiem jej tego dopóki go nie znajdę. Wyglądała dziś ślicznie. Kocham ją najmocniej na świecie. Napisałem sms-a do Leo:

"Dziękuję stary :) Masz u mnie piwo xD"
"Nie ma za co :) nie spieprz tego :)"
"Tak jest xD Do jutra :) Pozdrów Anto"
"ok :)"


Nie wiem jak ona to zrobiła, że chcę być dla niej najlepszym facetem na świecie. Udało jej się mnie okiełznać. Nie chciałem tego, ale uczucia są silniejsze. Po prostu nie mogę bez niej żyć. Jest szaloną, upartą, nieznośną, kapryśną, ale kochaną, jedyną, piękną, wspaniałą kobietą, którą kocham nad życie. Umyłem się, przebrałem i zacząłem się modlić:

"Boże, dziękuję ci za nią. Ona jest dla mnie wszystkim, ale Ty to dobrze wiesz. Kocham ją. Proszę cię tylko, aby odnalazł się mój synek, Raf i żeby nie odeszła ode mnie Marika. Tego bym nie przeżył. Proszę Cię".

Położyłem się spać. Wyobrażałem sobie jak Marika bawi się z Davim, a Raf śmieje się obok nich. Oby kiedyś tak było.


Cześć kochani :D Jest następny rozdział :) Cieszycie się? Jak wrażenia? 

Chcę wam życzyć szczęścia, miłości, abyście spotkali piłkarzy Barcy, zawsze jej kibicowali, szanowali rywali, byli dumni z nich i z siebie, abyście się nigdy nie poddawali, walczyli, żeby nic Wam nie brakowało i byli zdrowi ♥ Moim marzeniem byłoby spotkanie kogoś moich czytelników także tego sobie życzę :D Wesołych świąt skarby ♥ 






















































14 komentarzy:

  1. super rozdział czekam na kolejny.
    i Wesołych Neymarowych Świąt !

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, zostali parą to takie piękne. <3 także wesołych świąt Ci życzę ��. Czekam na next. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki słodki :) A ja ci życzę zdrowych ,wesołych,rodzinnych świąt ,abyś była taka samą osobą jak teraz .Pamiętaj marzenia prędzej czy później się spełnią nie rezygnuj z nich .Czekam na next :) Wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej �� piszesz świetne opowiadania baaardzo chciałabym cię poznać ! Jeśli możesz powiedziałabyś z jakiej miejscowości jesteś ? Jeśli nie to zrozumiem , ale naprawdę chciałabym z tb porozmawiać chociażby przez fb czy coś takiego �� przepraszam też ze pisze z anonima ale nie moge sie teraz zalogować w google bo nie wczytuje mi hasła -,- ale myśle że jeśli będziesz chciała ze mną porozmawiać to nam się uda !! Ps Także uwielbiam pisać opowiadania ��

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jak zwykle rozdział świetny <3
    Ja także życzę Ci jak najwspanialszych świąt <3
    Czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny rozdział :D wesołych świąt ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu :D tyle czekać na Neya i Marike <3 cudne *u*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział <3 cudo <3
    czekam na kolejny <3
    Tobie również wszystkiego najlepszego, żebyś już zawsze miała taką wenę i zawsze pisała te cuda <3 wesołyych świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdział<3
    Też życzę wszystkiego najlepszego<3
    FOREVER CULÈS <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana! Najlepszy rozdział jaki się tu pojawił ♥
    Czekam na więcej romantycznych scen, może coś sam na sam?
    /Ania
    Wesołych Świąt Kochana ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. No ci powiem, że jest prawie 4 w nocy a ja siedziałam, czytałam i nie mogłam przestać! *.* Pls informuj mnie o dalszych rozdziałach :D http://ask.fm/JustynaMaruszak :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne *_*
    Dlaczego nie piszesz ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy napiszesz nowy ?? Tęsknimy :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz ♥